Widać praca mi nie służy 😉
A tak na poważnie, to ostatnie 10 dni spałem po 4 do 5 godzin i wspomagałem się makaronikami i pączkami żeby utrzymać koncentrację.
Obok budowy była piekarnia i 50 metrów dalej cukiernia.
Nie pozwolę żeby to się powtórzyło.
Wczoraj po demontażu żurawia jak wróciłem do domu to spałem od 16 do 22 i po kolacji od 23 do 7.
Gdybym nie nastawił budzika spałbym chyba do 10 😀
14 mar. 18 por el miembro:
djtarpan