Diario de djtarpan, 26 mar. 18

... dzisiaj zrobiłem analizę składu ciała u ulubionej dietetyczki 😍 Ruszam z nowym/starym programem treningowym i chciałem wiedzieć jaki jest punkt wyjścia, oraz jakie są straty po zaniedbaniu treningów i diety. A tu taka niespodzianka. Przekroczyłem jakimś cudem 40 kg mięśni szkieletowych i przytyłem, ale tragedii nie ma. Raptem 1,5 kg tłuszczu więcej niż podczas najlepszego badania. Raz dwa się go pozbędę. 

Tak bedzie! Dobrze że chcesz walczyć gdybym odebrał pomiary i okazałoby się że przybyło mi tkanki tłuszczowej to chyba poczuł bym się jakby mi ktoś strzelił co najmniej w dupę Mam nadzieję że już nigdy tego nie doświadczysz i będą tylko spadki tłuszczu 

gawenzi, mam taką motywację, ponieważ bałem się że tłuszczu będzie więcej. A co najważniejsze. Te 40 kg mięśni tak mnie cieszy, że z radości i motywacji chodzę w powietrzu. Wczoraj trening a dzisiaj wstałem o 5:30 żeby jechać na basen. 

mi na ostatnim pomiarze wyszło mięśni 65 kg ale też wyszło mi 5 kg tłuszczu więcej niż ty masz 

wiesz co ale to chyba jest jakiś inny sposób liczenia tych mięśni może inaczej to się zbliża w ciele bo też nawet ramy są inne więc chyba akurat mięśni to nie porównane ale tłuszcz Myślę że jest liczony tak samo 

jakiś post mi się chyba nie dodał Chodzi mi o to że mi mięśni wyszło 65 kg a tłuszczu 23 kg 

Gawenzi zgadza się. Tłuszcz te maszynki liczą tak samo. No tu sobie nie porównamy mięśni, bo to był analizator inbody. On mierzy ilość mięśni szkieletowych. Tanita uwzględnia też mięśnie gładkie do ogólnej masy mięśni i dlatego różnice są tak duże. Na tanicie robiłem pomiary ze względu na rywalizację z Wilkiem. Teraz pojechałem na inbody ponieważ na tym konkretnym modelu mam historię pomiarów od sierpnia zeszłego roku. Najlepiej trzymać się jednego urządzenia żeby lepiej widzieć tendencje.